'To jest o tym, co może przytrafić się tak naprawdę każdemu z nas.'

niedziela, 27 maja 2012

Sixteen

Kochani Czytelnicy! :D 
Na początku chciałam Wam serdecznie podziękować za aż 33 komentarze pod poprzednim rozdziałem! Każdy z nich wywoływał uśmiech na mojej twarzy i nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak jestem Wam za nie wdzięczna <3
Postanowiłam dziś dodać rozdział, gdyż... W sumie sama nie wiem. Chyba po prostu od piątku mam dobry humor, a dziś stał się on jeszcze lepszy, gdyż stało się coś tak niesamowitego, że mam ochotę udusić z radości @Dee_Directioner :D A mianowicie, założyła ona dla mnie (no, może nie do końca dla mnie...XD) 'fanclub' na Twitterze! Więc jeśli czytacie tego bloga i lubicie to opowiadanie, followujcie @zari_salik! :) Kocham Cię, wiesz, Dee? Wyściskam cię w sobotę za wszystkie czasy!
Czy wy też cieszycie się na wtorkową premierę UAN DVD tak bardzo, jak ja? Osobiście naprawdę nie wiem, jak wytrzymam do soboty z otwarciem go... A czemu tak długo? Bo właśnie we wspomnianą wspaniałą sobotę, 2 czerwca, przyjeżdżają do mnie już wymieniona @Dee_Directioner, @JBluvsBabycakes, @CuteHoopy i przychodzi @MsVictoriaS, no i razem urządzamy sobie seans w moim domu <3 BĘDZIE EPICKO!
Teraz zaś, kończąc moje chyba mało ważne wywody, nastaje moment, kiedy nareszcie będziecie mogli przeczytać SIXTEEN. Zapewniam Was, że czasu poświęconego na tą notkę nie zmarnujecie ;)
ENJOY! <3

***

 
Tego dnia pogoda w Londynie zdecydowanie nie dopisywała.
Mruknąłem pod nosem parę przekleństw, czując na sobie spadające z nieba, wielkie krople deszczu i naciągając sweter na głowę na tyle, ile mogłem. Jeszcze bardziej przyśpieszyłem kroku, wiedząc, że do celu nie było już daleko.
Odczułem lekką ulgę, kiedy znalazłem się we wnętrzu kamienicy. Oparłem się na chwilę o ścianę, by choć trochę się uspokoić, gdyż wciąż odczuwałem złość. Następnie wręcz biegnąc, udałem się na ostatnie, trzecie piętro budynku, przeskakując po dwa schodki na raz. Szybkim krokiem podszedłem do jedynych drzwi znajdujących się w zasięgu wzroku i zapukałem energicznie, następnie poprawiając włosy i tym samym otrzepując się lekko z wody.
Nie musiałem długo czekać.
- Już idę! – Usłyszałem gdzieś z wnętrza mieszkania, a chwilę potem w przejściu stanęła wysoka blondynka.
Moja blondwłosa piękność...
- Och, to ty – wydukała widocznie zaskoczona moim widokiem, a zaraz potem na jej twarzy zagościł uśmiech.
Bez słowa pchnąłem ją do środka, następnie przypierając do ściany. Zamknęłam nogą drzwi i zachłannie wpiłem się w jej usta.
- Ciebie też milo widzieć – mruknęła gdzieś pomiędzy pocałunkami, gdy moje dłonie błądziły po jej skórze ukrytej pod warstwą cienkiego materiału. Nie stawiała żadnego oporu. I raczej nie zamierzała.
Dla mnie składało się świetnie.
Potrzebowałem odreagować.

~*~

Louis biegał po całym domu, sprawdzając każde pomieszczenie po kolei i szukając nawet po łóżkami. Nie znalazł jednak tego, którego szukał.
Harry przepadł bez śladu.
W czasie, gdy Niall biegał razem z Tomlinsonem, Liam i Zayn próbowali dodzwonić się do przyjaciela, który jednak nie odpowiadał. Siedzieli, więc jak na szpilkach, próbując dalej się do niego dobić. Jako, że nie zamierzałam siedzieć bezczynnie jak Eleonor, która nadal dąsała się za wyśmiewanie się z jej kulinarnych zdolności na poziomie zerowym, zdążyłam w międzyczasie posprzątać w kuchni oraz odnaleźć swoją walizkę, dzięki czemu mogłam wreszcie pójść się umyć i przebrać we własne rzeczy.
Odświeżona, zajrzałam do pokoju Nialla, gdzie odnalazłam swoją torebkę, a w niej telefon. Jak się okazało miałam jedną nową wiadomość…
­...od Dee.
Po przeczytaniu jej treści, zmarszczyłam brwi, następnie ruszając w stronę schodów.
- Znalazłam Harrego! – krzyknęłam, wchodząc ponownie do salonu, a pięć par oczu momentalnie na mnie spojrzało. – Uwaga, czytam. ‘Telefon mi zamókł, bo złapała mnie ulewa. Przekaż chłopakom, że wszystko OK i siedzę u Claudii. Wrócę jak się rozpogodzi’.
Wszyscy odetchnęli z ulgą po usłyszeniu wiadomości, jednak mnie ta sprawa zaintrygowała na tyle, bym nie mogła przestać o niej myśleć. Rozsiadłam się w fotelu, patrząc, jak pozostali stają się znów ‘normalni’ i zachowują się, jakby nic się nie działo.
Coś przecież było nie tak!
Bo skąd, do cholery, Styles miał niby adres mojej przyjaciółki?

~*~

W powietrzu jak zwykle unosił się przyjemny zapach wanilii, który idealnie komponował się z jasnymi ścianami sypialni i wszystkimi brązowymi meblami. To pomieszczenie zdecydowanie najbardziej lubiłem w całym jej mieszkaniu, choć chyba bardziej z powodu rzeczy, które tam wyprawialiśmy. Ale atmosfera też się liczyła. A ta panująca tutaj, była wręcz idealna.

Zadowolony wsłuchiwałem się w jęki, które wydobywały się z ust dziewczyny, kiedy przyssałem się do jej szyi, by po dłużej chwili pozostawić na niej kolejny czerwony ślad.
- No wiesz, co… – mruknęła, patrząc na mnie z lekkim wyrzutem, a ja, cicho się śmiejąc, ułożyłem się wygodnie na plecach, podkładając ręce pod głowę. – Jak mogłeś? Przez ciebie przez następne kilka dni będę skazana na szalik albo apaszkę.
- Jest chłodno, przyda ci się. – Wytknąłem jej język, ponownie się uśmiechając.
- Ten ciepło ubrany się odezwał… – Kładąc się na mnie, złączyła nasze usta w kolejnym namiętnym pocałunku. Mruknąłem zadowolony. – To powiesz mi w końcu, czemu przyszedłeś? – Złożone ręce ułożyła na moim torsie, opierając na nich brodę i wbijając we mnie wzrok.
- Nie mogłem się po prostu stęsknić?
- Mogłeś. Ale wypadało mnie uprzedzić, wiesz… - mruknęła, zerkając w bok.
Chwyciłem ją za podbródek i zmusiłem, by ponownie na mnie spojrzała.
- Lubię ci robić niespodzianki i wpadać bez zapowiedzi. Tak jest o wiele ciekawiej. – Pocałowałem ją po raz kolejny.
- A ja kocham twoje wizyty, Harry – westchnęła, przykrywając nas bardziej kołdrą i wtulając się we mnie.

~*~

Nigdy nie przepadałam za upałami, więc deszczowa pogoda nie przeszkadzała mi tak bardzo. Spacery w deszczu były na liście rzeczy, które lubiłam robić, więc nikt, kto mnie znał, nie powinien się zdziwić, że zdecydowałam się na takowy wybrać. Dodatkowo był on dobrym podtekstem, bym spokojnie mogła wybadać sytuację. Zerknęłam na idącą obok mnie Eleonor.
- Och, no nie rób już takiej miny. – Szturchnęłam nadąsaną szatynkę w bok, a ona mruknęła coś tylko pod nosem. Zapewne coś na temat zniszczonej przez wilgotność fryzury.
Wychodząc, byłam zmuszona wziąć kogoś ze sobą, bo sama bym spod domu do Milkshake City nie trafiła. Albo i bym trafiła, lecz po długim i bezsensownym włóczeniu się w kółko. Wydawało mi się, że akurat ją najłatwiej będzie później zbyć, bez zbędnego tłumaczenia się. Widząc w oddali bar, przystanęłam.
- Dobra, możesz wracać – oznajmiłam, a ona spojrzała na mnie zdziwiona. – Widzę Milkshake City, teraz dam radę sama i raczej się nie zgubię. Z powrotem też powinnam trafić. – Uśmiechnęłam się, a ona tylko lekko przytaknęła.
Ruszyłam przed siebie, a gdy chwilę później się obróciłam, zobaczyłam jak Calder powolnym krokiem rusza w stronę domu One Direction.
Świetne. Misję czas zacząć.

Biegnąc z rozłożonym parasolem w ręku, trzeba uważać, by nikogo nie uderzyć. Na szczęście, na mojej drodze nie było tak wielu pieszych, gdyż większość ludzi siedziała w pracy albo schowała się w domach przed brzydką pogodą.
Choć tutaj był to standard.
W myślach cały czas odtwarzałam sobie drogę do domu przyjaciółki, powtarzając kierunki, w których kolejno powinnam się była udać. Szło mi całkiem dobrze, gdyż z każdym kolejnym zakrętem i budynkiem, lepiej przypominałam sobie poszczególne miejsca, mocniej utwierdzając się w przekonaniu, że jestem na dobrej drodze.
Uprzednio rozglądając się na boki, przebiegłam przez ulicę, by następnie, zgodnie z pamięcią, móc skręcić w lewo. Uśmiechnęłam się pod nosem, widząc tabliczkę ze znajomą nazwą ulicy. Chwilę potem ujrzałam także właściwy budynek. Teraz już biegłam, przeskakując napotkane na drodze kałuże.
Tak to się właśnie robi!

~*~

Wiedziałam, że chłopcy z One Direction razem są bandą naprawdę zakręconych ludzi.
Wiedziałam, że razem miewają naprawdę bardzo szalone pomysły, które chętnie realizują.
Nie wiedziałam, że Harry Styles indywidualnie też bywa wariatem.
Jednak się przekonałam.
- Puść mnie, Harry, wolę się myć sama!
Na marne były wszystkie moje ciosy wymierzane w plecy chłopaka. Nie przejmując się nimi zupełnie, nadal szedł ze mną przewieszoną przez ramię, bezwstydnie trzymając rękę na moim tyłku.
- Nie wierzgaj, bo spadniesz, kochanie – zaśmiał się, wchodząc do łazienki. Odstawił mnie na ziemię, jednak chwilę potem przyciągnął jak najbliżej mógł, obejmując w pasie.
- Głupek – skomentowałam, a ten tylko się uśmiechnął.
- Zakochany głupek.
Wpił się w moje usta, pchając mnie do tyłu, a jednocześnie będąc blisko mnie. Po zrobieniu zaledwie kilku kroków, natrafiłam stopą na brzeg brodzika, tym samym tracąc równowagę. On jednak był uważny i sprytnie wykorzystał sytuację, podnosząc mnie do góry i wchodząc do kabiny.
- Harreeeehhh – jęknęłam, kiedy przyparł mnie do zimnej, wyłożonej kafelkami ściany. Uciszył mnie po raz kolejny, prawie, że miażdżąc mi usta swoimi wargami, obejmując mnie jedną, a odkręcając kurek drugą ręką.
Chwilę potem zalał nas strumień zimnej wody.
Pisnęłam.

~*~

Wnętrze kamienicy przeszło dobrze widoczny i całkiem efektowny remont. Od razu zauważyłam, że ściany świeżo odmalowano, naprawiono, jak także porządnie wysprzątano schody, włączając w to oczywiście wszystkie piętra. Po cichu, na palcach wspinałam się na coraz to kolejne stopnie. Kiedy dotarłam na ostatnie piętro, wzięłam głęboki oddech i zapukałam. Z bijącym sercem czekałam na jakikolwiek dźwięk, jakąkolwiek odpowiedź, jednak, kiedy nic się nie stało, powtórzyłam czynność. I jeszcze raz, i kolejny. Marszcząc brwi, przytknęłam ucho do drzwi, a po dłuższej chwili dobiegł do mnie dziewczęcy pisk.
To jak nic ona.
Położyłam dłoń na klamce, delikatnie naciskając i lekko zdziwiłam się, gdy drzwi ustąpiły. Nie wiedząc, czego się spodziewać, powoli weszłam do środka. Na pierwszy rzut oka nie zauważyłam żadnych zmian od mojej ostatniej wizyty tutaj. Oparłam złożony już parasol o ścianę i zdjęłam mokre buty, nie chcąc pobrudzić całej podłogi. Je także zostawiłam w korytarzu, udając się dalej w głąb mieszkania i rozglądając się na boki. Powinnam była jednak patrzeć pod nogi.
Na podłodze porozrzucane były ubrania, a ja potknęłam się o parę jeansów. Zdawałam sobie sprawę z tego, że Claudia należała do bałaganiarzy, jednak w pewnym momencie zawsze przytomniała i wszystko natychmiast sprzątała. Wzięłam do ręki granatowy sweter, który z pewnością nie należał do dziewczyny. Po pierwsze – był zdecydowanie na nią za duży. Po drugie – mocno pachniał męskimi perfumami. No i po trzecie – w identycznym widziałam dziś Harrego.
Więcej nie było mi trzeba. Już wiedziałam, co się kroi.
A głosy dobiegające z łazienki dodatkowo tylko utwierdziły mnie w moich przekonaniach.
Nie zamierzałam im jednak przeszkadzać.
                                           
~*~

- Jesteś chory, Styles, przestań już! – zaśmiałam się, czując dłonie chłopaka na swoim bokach. – Dobrze wiesz, że mam łaskotki!
- I sprytnie to wykorzystuję – dodał, przyciskając mnie do siebie.
- Chyba wystarczy tego dobrego jak na jeden dzień, nie sądzisz? – Oderwałam się od niego, a korzystając z okazji, wyszłam z kabiny. Pośliznęłam się jednak na posadzce i gdyby nie szybko refleks chłopaka, trochę bym się poobijała.
- Dzięki – szepnęłam, całując go w policzek i sięgając po ręczniki wiszące na wieszakach. Podałam mu jeden a sama owinęłam się drugim.
- Zawsze do usług. – Owinął się ręcznikiem w pasie, dumnie wypinając pierś.
Cicho zachichotałam i wbiłam w niego wzrok na dłuższą chwilę. Był idealny…
I tylko mój.
Podchwytując moje spojrzenie, posłał mi uśmiech, następnie chwytając suszarkę i zajmując się swoimi włosami. Skierowałam się do drzwi z zamiarem pójścia do pokoju i wzięcia jakichś ubrań, jednak od razu po wyjściu stanęłam jak wryta.
- Cześć – powiedziała najspokojniej w świecie April, siadając na kanapie. W rękach trzymała swój ulubiony fioletowy kubek. – Dobrze się bawiliście? – zapytała, posyłając mi lekki uśmiech.
Nie było to wredne… Zwyczajnie zapytała.
- Jak długo tu jesteś? – Poczułam, że się czerwienię.
- Jakieś… dziesięć minut? Nie chciałam przerywać, więc się rozgościłam – wyjaśniła.
- Boże… - szepnęłam, obracając się na pięcie i z powrotem zamykając się w łazience.
Oparłam się o drzwi, a Harry spojrzał na mnie zdziwiony, przystając, czy raczej kończąc suszyć włosy.
- Coś się stało? – Podszedł bliżej, kładąc mi dłoń na policzku.
- Wpadliśmy, Harry.

 *** 

Na koniec chciałam zapowiedzieć, byście 2 czerwca wieczorem wypatrywali na Twitterze 'niespodzianki' ode mnie i Dee. Możliwe, że Wam się spodoba :)
PROSZĘ TEŻ, BYŚCIE ZAGŁOSOWALI W ANKIECIE, KTÓRA POJAWIŁA SIĘ PO PRAWEJ STRONIE BLOGA. To dla mnie ważne :)
No i zapraszam jeszcze na nowego bloga Dee http://the-end-and-new-beginning.blogspot.com/ na którym wkrótce pojawi się pierwsza część naprawdę niesamowitej historii, którą we fragmencie miałam już okazję poznać ;)
To na tyle.
Bye <3

30 komentarzy:

  1. Jak obiecywałąś mamy akcję. <3 Jaka ja byłam głupia, że pomyliłam Carry'ego z Salikiem tylko ja jestem do tego zdolna. Boże, co ty będziesz ze mną mieć? xd Wszystkie mnie chyba w łazience zamkniecie i bd tylko przez dziurę w drzwiach paczać i się ślinić xd
    Ale April to ma po prostu talent xd Wpierdolić się jak przyjacóka/kuzynka ( do dziś nie wiem, ale wiesz moje cyztanie ze zrozumieniem) xdpierdoli z członkiem 1d xd To było EPICKIE! xd coraz częściej tego słowa używam tak samo jak 'xd' xdd Kocham cię za twoje dzieła i nie mogę się doczekać, aż napiszesz SALIK"S SEX .<3 i ogólnie zaraz dodam się do @zari_salik xd a przypadkiem ona nie jest Ejpirl? xd
    +zagłosowałam

    OdpowiedzUsuń
  2. ekhm..
    Ten rozdział był dla mnie totalnym zaskoczeniem! Nie spodziewałam sie takiego rozwoju sytuacji!
    Że niby Dee i Harry?! Nigdy! ahahahahahah
    Dobry żart.
    Kurwa.. czekałam aż to dodasz xd
    Czytanie tego na blogu jest bardziej podniecające niż czytanie tego w wordzie :D
    Dobrze wiesz, że ten rozdział będzie mi poprawiał humor zawsze :D
    Jestem Ci straszenie wdzięczna za umieszczenie Dee Dee w opowiadaniu :D
    Mam nadzieję, że nie zrobisz mi tego o czym mówiłaś i Carry zostanie Carrym xd
    Tak więc..
    Ludzie! Go follow @zari_salik! To oficjalne profil poświęcony naszej kochanej Mari, April i Zaynowi! :D
    Po drugie... nie mogę doczekac się soboty. Ale będzie sranie ;o
    Ktokolwiek nie przyjdzie, Louis jest mój xd Ja już chcę sobotni wieczór i naszą niespodziankę ! :D Będzie magia :D
    + Salik ;o
    Normalnie jesteś zajebista :D
    Nie mogę się doczekać 17 rozdziału :D
    ++ dobry cytrynowy szampon nie jest zły :D
    +++ Dziękuję za polecenie mojego bloga ;o Love You zioom! :D
    Twoja kochana.. Dee!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hhahahaha, miło :D Tego się nie spodziewałam :P
    Czekam na nn i zapraszam do mnie: http://stories-about-1-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny ^.^ ... <33
    Bd się lampić w Twittera 2 czerwca :D I ankietę też ;D ;***
    Czekam na nexta ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. haha, jaki fajny rozdział !! :DD bardzo mi się podoba..pozytywny! ^^ i wgl akcja ahh.. no pięknie, pięknie ;)
    i zagłosowałam :)
    czekam na tą niespodziankę i oczywiście na nexta xD
    zapraszam też do mnie na http://1derful-imagines.blogspot.com/

    Cornelia Malik, czyli @Cornelia1dxx z twittera ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem tak na szybko, żeby nie zapomnieć - ze stosownym komentarzem wrócę tutaj jutro, jak znajdę czas <3 Przepraszam.
    Love xx

    OdpowiedzUsuń
  7. A więc. Tak wiem nie zaczyna sie zdania od 'a więc' srać w to!
    To chyba mój ulubiony rozdział jak na razie. Pierwszego akapitu nie skumałam z początku, dopiero potem ogarnelam ze dotyczy Hazzy (<3) xd. Tak a więc (xd) wg mnie piszesz zaje...dobrze ;)
    Czekam na #seventeen i oczywiscie 2 czerwca, bo THE SHIT WILL GO DOWN!!!!!! :))))))))
    PS. jeszcze się nie zapytałam mamy czy mogę w ogóle iśc xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobra, zacznę od tego, dzięki za uprzedzenie mnie wcześniej, że ten rozdział będzie inny niż wszystkie. Psychicznie nastawiłam się do niego należycie i przynajmniej nie umarłam na zawał xD
    A co do Harolda,to zaskoczył mnie chłoptaś! Taki romantic prysznic i w ogóle. haahahahha
    I nie wiem dlaczego, ale 'twoja' Eleanor wydaje mi się taka flegmatyczna hahahah
    A April rozwaliła system. Ja na jej miejscu nie mogłabym utrzymać powagi. Zaczęłabym się chichrać na bank!
    I dodam jeszcze, że ten komentarz jest bezsensowny, mój język prosto z ulicy, a zdania źle zbudowane, ale nie umiem już myśleć.
    Przepraszam xx ;)
    P.S. BEST CHAPTER EVER!

    OdpowiedzUsuń
  9. ta akcja z Harrym jest świetna:D "– Dobrze się bawiliście? – zapytała, posyłając mi lekki uśmiech.
    Nie było to wredne… Zwyczajnie zapytała." hahaha:D tym mnie rozwaliłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hey ;D
    Od jakiegoś czasu slędzę twojego bloga i muszę przyznać , że jest to jedne z moich ulubionych blogów z opowiadaniami ;-) Dlatego też nieziemsko się cieszę, że go odwiesiłaś :D Nie spodziewałam się, że wejdę tu dzisiaj i będzie tu czekał nowy rozdział, tak więc pozytywne zaskoczenie ;) No a sam rozdział udany, końcówka mnie rozwaliła xdd Pisz dalej kochana, bo naprawdę Ci to wychodzi ;-) ! A ja będę tu wpadać codziennie, mając nadzieję na nowe rozdziały ^^ I czekam na rozwój akcji April & Liam, bo jestem ciekawa, o co temu chłopakowi chodzi . :) Może się zakochał.. ojej, byłoby świetnie *.* No ale cos musi być na rzeczy, że jest do niej TAK nastawiony .. teraz nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału jeszcze bardziej, no ! ;p Widzisz, co ty ze mną robisz ? ; o Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  11. czytam na bieząco i widze jak z kazdym opowiadaniem jest coraz lepiej! super! gratuluje weny :)
    zapraszam do komentowania u mnie 25 rozdziału
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne! < 3 zapraszam do mnie http://without-my-air.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział. Czekam na następny :)
    + Zapraszam do mnie -- > http://with-your-love1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem pod wrażeniem rozwoju sytuacji. Wszystko dzieje się szybko, a ja dzielnie podążam za każdą kolejną sytuacją ;-) Ta pewność siebie, jaką dysponuje Harry jest godna pozazdroszczenia. Zapraszam na nowy, 11 rozdział u mnie. Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  15. świetnie piszesz masz dar :) cieszy mnie to bardzo :)

    zapraszam cię na mojego bloga - http://one-direction-mydream.blogspot.com/2012/05/rozdzia-1.html przeczytaj , skomentuj

    OdpowiedzUsuń
  16. Cóż za akcja. Muszę przyznać, iż rozdział czytałam z szerokim uśmiechem na twarzy. Zwłaszcza, kiedy Claudia wyszła z łazienki i ujrzała April XD Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. czytam i głosuję w ankiecie <3
    jesteś świetna ale ja chcę już kooolejny no :c

    może wpadniesz do mnie i przeczytasz ? zapraszam do komentowania:*
    http://mysterious-crescent.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. wielbie Claudie :D
    http://threegirls-onedream.blogspot.com/ zapraszamy na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  19. PO PIERWSZE CHCIAŁABYM PODKREŚLIĆ, ŻE MAM DAŁNA I ZADAJE PYTANIE, NA KTÓRE NIKT NIE ODPOWIE. A WIĘC POWIEDZ MI "W KTÓRYM MIESIĄCIU URODZIŁA SIĘ APRIL SEPTEMBER?" BO TO MNIE MĘCZY! HAHA XD PO DRUGIE OPOWIEM CI CO O TYM SĄDZE, ZNACZY SIĘ CO O TYM ROZDZIALE SĄDZIE ;] DLACZEGO W TYM LONDYNIE BYŁO DZISIAJ TAK ZIMNO? DLACZEGO PADAŁ, NO KURWA PIĘKNE LOCZKI HAZZY POSZŁY SIĘ ZMOCZYĆ -.- CZYLI POWIADASZ, ŻE DEE MIESZKA W KAMIENICY? HAHA I TO NA TRZECIM PIĘTRZE? NO MI BY SIĘ WCHODZIĆ TAM NIE CHCIAŁO, DO JASNEJ CIASNEJ PICZY HUEHUE. HAZZA PUKA SE DO DRZWI I MU NIE OTWIERA ZA PIERWSZYM RAZEM, A TO MURZYN JEDEN! A POTEM W KOŃCU MU OTWORZYŁA! WOHOHHOHOH ;] ON ZAMKNĄŁ NOGĄ DRZWI, ALE KTÓRĄ NOGĄ MARI? POWIEDZ MI! EII JA MUSZĘ WIEDZIEĆ! HAHHA XD ALE WKURZYŁAM SIĘ BO, ON PRZYSZEDŁ DO NIEJ ODREAGOWAĆ, A NIE PO PROSTU SIĘ Z NIĄ SPOTKAĆ, ALBO TO NIE TAK MIAŁO BRZMIEĆ, A JA TO TAK ZROZUMIAŁAM HAHA XD UHUHU LOUIS BIEGŁA PO CAŁYM DOMU, MAM NADZIEJĘ, ŻE W BOKSERKACH, BO WTEDY NORMALNIE TOTALNIE ZESZŁAM. I ZNOWU IMIĘ ELEONOR WIDZĘ PRZED MYMI OCZYMA I MAM OCHOTĘ JE NORMALNIE SOBIE WYDŁUBAĆ. ZASTANAWIAM SIĘ CZY ELKA DĄSAŁA SIĘ JAK MAŁY PIESEK CHIUAUA, KTÓREMU ZABRANO TAKĄ PISZCZĄCĄ ZABAWKĘ, CZY JAK MAŁY YORK, KTÓREGO NIE POGŁASKANO NA DOBRANOC? ALE WIESZ, ŻE NIE TYLKO JEJ KULINARNE ZDOLNOŚCI SĄ NA POZIOMIE ZEROWYM, BO COŚ JESZCZE RÓWNIEŻ ^^ CIESZĘ SIĘ, ŻE APRIL ZNALAZŁA HAZZE, ALE DLACZEGO PRZESZKODZIŁA IM W TAKIM MOMENCIE?! OOO.OOO UHMMM... TERAZ ZAPACH WANILII KOJARZYĆ MI SIĘ BĘDZIE Z SYPIALNIĄ DEE ;] NO WŁAŚNIE CLAUDIA PRZYDA CI SIĘ APASZKA I SZALIK, BO NORMALNIE JEST ZIMNO! OH NIACH I EH DEE LUBI WIZYTY HAZZY W SWOIM DOMU ;] ELEONOR CZY JAK JEJ TAM : PO JAKIEGO ODPROWADZASZ APRIL TAM GDZIE NIE POWINNAŚ, TWOJE MIEJSCE JEST W HAHAH NIE POWIEM TEGO NA GŁOS XD MILKSHAKE CITY, MILKSHAKE CITY, MILKSHAKE CITY, MILKSHAKE CITY ! HAHAHAH X] A PROPO CALDER HAHA JAK OFICJALNIE JA TAM BYM NAPISAŁA "FARBOWANA DZIEWCZYNA, KTÓRA MYŚLI, ŻE JEST FAJNA". WGL CIESZĘ SIĘ, ŻE TEN TEGO PANNA APRIL SEPTEMBER TRAFIŁA DO DOMU DEE ;] JEZU A TA SCENA W ŁAZIENCE TO NORMALNIE NIE DA JEJ SIĘ INACZEJ OPISAĆ NIŻ FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP UHUHU ULŻYŁO MI, NIE ŻEBY COŚ ^.^ HAZZA JEST ZAKOCHANYM GŁUPKIEM W DEE ;] ALE JAZDAAA ! EII WIESZ, ŻE JA MYŚLAŁAM, ŻE TEN RĘCZNIK HAZZIE TO SPADNIE, JAK DOWIE SIĘ, ŻE W POKOJU JEST APRIL. NO A JA CHCIAŁAM TAK BARDZO ABY TEN RĘCZNIK DOTKNĄŁ TYCH PIĘKNYCH KAFELEK ! NO WŁAŚNIE NA PODKONIEC XD HAHA DODAM, ŻE HAZZA WPADLIŚCIE. BĘDZIE WPADKA JADKA, BĘDZIE WPADKA JADKA, BĘDZIE WPADKA JADKA HAHAH XD
    CZEKAM NA NN ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. +FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP FAP

      Usuń
    2. ++PRZEZ TWOJE OPOWIADANIE ZNIENAWIDZIŁAM LIAM'A ;]

      Usuń
  20. Supeer <3 Świetny blog ;) Zapraszam do mnie ;) http://letmeloveyouzayn.blogspot.com
    Jak się podoba to zaobserwuj będę wdzięczna ;)
    Jeśli zaobserwujesz to odpisz w komentarzu to też zaobserwuję u ciebie ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie mam juz słów które mogłyby by opisać wrażenia/odczucia/uwagi do opowiadania! A wiec życzę dalszej weny i czekam na kolejny! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ahhh, mistrzostwo po prostu :) czekam już na następny *___*
    tonight-be-close-to-1d.blogspot.com zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Po doba mi sie twoj sposób pisania XD
    zapraszam do mnie na 3
    http://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Na początek jedna mała uwaga.
    Nie piszesz z kogo jest perspektywy i to myli bardzo.Można się zgubić.
    Kocham twój styl pisania i wogóle takie tam.
    Proszę pisz kogo oczami opisujesz świat

    OdpowiedzUsuń
  25. świetny blog
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  26. znalazłam Twojego bloga wczoraj i przeczytałam całego w jeden dzień. opowiadanie jest bardzo ciekawe i strasznie wciąga. podoba mi się twój styl pisania. jeśli chodzi o rozdział, to według mnie jest świetny i już nie mogę doczekać się kolejnego. pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  27. zaczęłam czytać twojego bloga dzisiaj w szkole i skończyłam teraz . ;)
    jest genialny, więcej określeń lepszych chyba nie ma i nie mogę ich znaleźć , bo jestem pod wrażeniem .;)
    czekam na kolejne rozdziały, mam nadzieję, że tak samo fantastyczne .;)
    będę tu zagladać dzień w dzień, aby niczego nie przegapić .;>

    zapraszam do mnie:
    http://www.stolemyheartstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Czyli to jednak nieprawda, że Klaudia jest cnotką-niewydymką :/ a może to lepiej? ;>>> trochę dziwnie komentować mi od końca, ale cóż. powtórzę: Kocham Cię *.* <3

    OdpowiedzUsuń