Cześć, Kochani, jak się macie? :)
U mnie ciężko, muszę przyznać... Ale już niedługo to wszystko się skończy i będziemy mieć wreszcie spokój! Całe 2 miesiące! A ja będę mogła całkowicie poświęcić się pisaniu ( jakbym już tego nie robiła...) :D
Wiecie, jak świetnie bawiłyśmy się z Dee 2 czerwca?! Było ZAJEBIŚCIE! UAN DVD jest zdecydowanie cudowne i bardzo przyjemnie oglądało nam się je razem z @MsVictoriaS ;> Później był Twitcam, na którym prawie nikogo nie było (TO BYŁA NASZA NIESPODZIANKA!), skajpajowanie z @JBluvsBabycakes... OGÓLNIE WEEKEND BARDZO UDANY! :D Dzięki kochanej Claudii napisałam ten rozdział, w zasadzie praktycznie cały był pisany przy niej, a ona sama mi bardzo, bardzo pomogła, tworząc jeden z fragmentów, za co jestem jej cholernie wdzięczna ;)
Myślę, że resztę informacji zamieszczę pod notką...
A teraz: CZYTAJCIE! :D
***
Pogoda zdążyła się
znacznie poprawić, więc nadszedł czas, by wrócić do domu. Niepewnie podszedłem
do blondynki, by złożyć na jej ustach ostatni już tego dnia pocałunek. Wtulając
twarz w jej pachnące cytrynowym szamponem włosy, wyszeptałem parę słów na ucho,
na co zareagowała cichym chichotem i pocałowała w policzek.
Nie wiedziałem,
czemu się waham. Nie powinienem był. Ona nie powinna być wystarczającym powodem
dla pojawienia się jakichkolwiek wątpliwości…
Zerknąłem w bok na
siedzącą w fotelu szatynkę, która przez cały czas bacznie nas obserwowała.
Spostrzegając, że na nią patrzę, uśmiechnęła się lekko.
- Muszę przyznać,
że słodcy jesteście – odezwała się chwilę potem, wstając i podchodząc bliżej.
- Idź już –
szepnęła Claudia. Pchając mnie lekko w kierunku drzwi. – Napiszę wieczorem.
- Pamiętaj o umowie
– przypomniałem, spoglądając znacząco na jej przyjaciółkę.
- Proszę cię,
Harry… - Przewróciła oczami. – Za kogo ty mnie masz? Umiem dotrzymywać obietnic
– powiedziała, mocno akcentując trzy ostatnie słowa. – Szczególnie, jeśli
chodzi o przyjaciół i tak ważne tajemnice. – Mrugnęła do mnie, obejmując moją
dziewczynę ramieniem.
Skinąłem lekko
głową, jednak nie ruszyłem się z miejsca. Nie mogłem. Chciałem zostać.
April pokręciła
zrezygnowana głową i pociągnęła w kierunku wyjścia, następnie praktycznie
wypychając z mieszkania.
- Ejj!
Skąd tak drobna osóbka ma tyle siły?!
- Wierz mi, nie
chcesz patrzeć jak ją będę torturować, więc lepiej idź – zaśmiała się,
lustrując mnie wzrokiem. – I pamiętaj, że jak coś jeszcze jestem na spacerze.
To cześć! – Machając mi jeszcze na pożegnanie, zamknęła drzwi przed samym
nosem.
Lekko zrezygnowany
udałem się w kierunku schodów, a następnie wyjścia z budynku.
~*~
Z uśmiechem na
ustach podeszłam do widocznie niezadowolonej blondynki, siadając po turecku
naprzeciwko niej na kanapie.
- No, kochana, to,
co mi ciekawego powiesz? – zapytałam, wbijając wzrok w jej twarz i próbując
podchwycić spojrzenie.
- Wiesz, że nie
muszę spowiadać ci się z tego, z kim sypiam? – Złożyła ręce na piersi, patrząc
w sufit. Chcąc zwrócić na siebie większą uwagę, szturchnęłam ją stopą.
Spojrzała na mnie.
- Nie każę ci tego
robić. Myślałam po prostu, że jesteśmy na tyle blisko, byś mi, chociaż
wspomniała, że zaczynasz bliżej zadawać się z kimś z One Direction… -
wyjaśniłam z nutką smutku w głosie. - I urzeczywistniasz swoje fantazje –
dodałam chwilę potem, wytykając jej język.
- Odezwała się ta,
której co noc śni się Malik. Oj, ja już dobrze wiem, jak bardzo chciałbyś być z
nim bliżej, móc go dotknąć… A co dopiero żeby on dotknął ciebie. – Wypowiadając
ostatnie trzy słowa, poruszyła zabawnie brwiami, a ja poczułam lekkie ciepło
rozchodzące się po twarzy.
Zaśmiała się krótko
widocznie z wyrazu twarzy, który przybrałam.
- Wracając do
Harrego… - zaczęła. – To była całkowita tajemnica, nikt nie wiedział… Jesteś
pierwsza. – Wyraźnie podkreśliła te słowa. – Ustaliliśmy, ze nikomu nic nie
mówimy, dlatego nawet żaden z chłopaków nie wie i raczej się niczego nie
domyślają – skończyłam raczej niepewnie.
- Nie sądzę, by się
domyślali – wtrąciłam, by dodać jej pewności.
- Chciałam być
zwyczajnie fair wobec niego, rozumiesz? – zapytała, patrząc mi w oczy.
Jej były… smutne.
- Powiedz mi
jeszcze coś… Jesteś z nim szczęśliwa? Dobrze cię traktuje? – zapytałam,
przysuwając się bliżej.
- A nie widziałaś?
– Uniosła do góry brew.
- No, nie wiem,
może to była po prostu…
- …gra? –
dokończyła za mnie. – Nie. On kocha mnie, a ja jego. I tak, jestem szczęśliwa.
W końcu trafiłam na jakiegoś porządnego faceta, który…
Przerwałam jej
wypowiedź, wtulając się w nią jak najmocniej potrafiłam.
- W takim razie
cieszę się twoim szczęściem – szepnęłam.
W drodze powrotnej
pogoda znów się popsuła. Odczuwalna była znacznie niższa temperatura niż
poprzednio, więc otworzyłam parasol i przyśpieszyłam kroku. Chciałam jak
najprędzej znaleźć się w ciepłym i przytulnym domu chłopców, usiąść na kanapie,
owinąć się kocem i wypić ciepłą herbatę.
Zanim się
zorientowałam, byłam już na właściwej ulicy, a niewiele potem pod dobrą bramą.
Z daleka dostrzegłam idącą, czy raczej biegnącą w moim kierunku parę. Zaraz
jednak zorientowałam się, że był to Louis z Eleonor.
- Widzę, że ktoś
jednak się zdecydował na spacer – zaśmiałam się, kiedy byli wystarczająco
blisko mnie.
- Nic nie mów –
syknęła zdenerwowana dziewczyna. – Cała jestem mokra! A widzisz moje włosy?!
- No chodźcie tu. –
Odstąpiłam im swój parasol. W końcu z cukru nie jestem.
- Dzięki – rzucił
Lou, uśmiechając się. Deszcz jego także nie potraktował ulgowo.
- Jakby to miało
coś teraz dać – burknęła niezadowolona. – Wejdziemy do tego domu, czy będziemy
tu dalej stać i marznąć?!
Bez słowa
ruszyliśmy w kierunku drzwi.
~*~
Eleanor zrobiła
mnóstwo szumu, wchodząc do cichego jak dotąd domu. Po jej wejściu momentalnie zrobiło się
głośno. Westchnąłem i podniosłem się z fotela z zamiarem udania się na piętro
do sypialni, jednak zawróciłem, słysząc z korytarza jeszcze jeden głos, poza
tym, należącym do Tomlinsona.
Jej głos.
Wychyliłem się na
korytarz, by następnie przekonać się, że się nie przesłyszałem. Oparłem się
więc w milczeniu o ścianę i zwyczajnie obserwowałem.
Jej dotąd proste
włosy były teraz wilgotne, delikatnie pofalowane i leciutko skręcone na
niektórych końcach, dodając jej jeszcze więcej uroku. Niektóre z bardziej
mokrych kosmyków przykleiły się do twarzy, a ona na próżno próbowała się ich z
niej pozbyć. Zdjęła z siebie kurtkę, odkładając ją na wieszak, a równie mokre
buty odstawiła na bok.
W międzyczasie
Eleonor zdążyła wymówić chyba wszystkie znane jej przekleństwa i tupiąc, udała
się na górę, zajmując łazienkę chłopaków.
- Ech, a ja
chciałam wziąć prysznic… - Usłyszałem, gdy zniknął u szczytu schodów, udając
się za swoją kapryśną dziewczyną.
- Możesz skorzystać
z mojej – zaoferowałem po chwili.
Zdziwiona podniosła
głowę, widocznie dopiero mnie spostrzegając.
- Jeżeli mogę… -
wydukała.
- W takim razie
zapraszam. – Uśmiechnąłem się, wskazując ręką na drzwi mojego apartamentu.
~*~
Zamknąwszy za sobą
drzwi, osunęłam się po nich lekko w dół. Rozejrzałam się po wyłożonym
błyszczącymi kafelkami pomieszczeniu, w którym pachniało… Malikiem. Wzięłam
głębszy wdech, rozkoszując się tą samą wonią, która biła od chłopaka.
Jego łazienka,
różniła się od tej, w której byłam rano. Zaczynając od tego, że było w niej
znacznie więcej miejsca, posiadała także według mnie ładniejsze i bardziej
nowoczesne wyposażenie. Lub może po prostu była zwyczajnie ‘bardziej zadbana’.
Wszystko aż lśniło.
Duża, czy może
raczej ogromna wanna zachęcała swym kształtem, by się w niej położyć, zaś
umieszczona w innym rogu kabina prysznicowa kusiła trzema głowicami, z których
chwile potem już lała się woda. Wybrałam szybszą opcję, gdyż tak naprawdę nie
miałam zbyt wiele czasu.
Nigdy nie wiadomo, kiedy Zayn będzie chciał
poprawić fryzurę.
Zaśmiałam się w
myślach.
Szybko zrzuciłam z
siebie wilgotne ubrania, przez które zaczęło mi się robić chłodniej. Z
przyjemnością weszłam do kabiny, stając pod strumieniami wody, pozwalając tym
samym gorącym kroplom swobodnie spłynąć po moim ciele i trochę je ogrzać.
Zadrżałam.
Po upływie około
piętnastu minut zakręciłam wodę i wyszłam z kabiny. Sięgnęłam w kierunku
wieszaka po ręcznik... Którego tam jednak nie było.
- Cholera –
mruknęłam.
Rozejrzałam się dookoła
w poszukiwaniu czegokolwiek, nadającego się do choćby częściowego osuszenia
mojego mokrego ciała. Po chwili doszłam jednak do wniosku, że Malik w swojej łazience miał wszystko, za wyjątkiem ręcznika. Kolejny raz zaklęłam pod nosem,
kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. To naprawdę był kiepski moment, by
ktokolwiek odwiedzał łazienkę Zayna. W końcu stałam całkiem naga na jej środku.
- April…? –
Usłyszałam niepewny głos chłopaka.
Jeszcze jego mi tu brakowało!
- Tak? – odezwałam
się równie niepewnie.
- No… Huh.
Zapomniałaś ręczników i ci je przyniosłem…
W myślach
wyobraziłam sobie jego zakłopotaną postać stojąca pod drzwiami i trzymającą
ręczniki w jednej ręce, drugą pocierając o kark.
- Uch, zdążyłam się
zorientować – mruknęłam. – Szkoda tylko, że jestem już mokra…
Wtedy spostrzegłam
coś, co nie wiem, jakim cudem wcześniej przegapiłam.
Błękitny szlafrok.
Leżał elegancko
złożony na koszu na pranie, jakby tylko na mnie czekał.
- Daj mi chwilę! –
krzyknęłam do niego, chwytając miękki materiał i bez namysłu owijając się nim
szczelnie. Nie było to trudne gdyż był duży. I męski.
Należał do Zayna.
Przeczesałam
palcami mokre włosy, z których po plecach ciekły mi strumienie wody, i biorąc
głęboki wdech, uchyliłam lekko drzwi. Stał tam, wyglądając prawie identycznie,
jak w moim wyobrażeniu.
Dostrzegłam
wymalowane na jego twarzy zdziwienie i zaskoczenie, jednak nie mówiąc nic,
chwyciłam tylko ręczniki i z powrotem zamknęłam się w pomieszczeniu. Zza drzwi
rzuciłam jeszcze krótkie podziękowanie, usiłując opanować rytm wybijany przez
moje serce. Zdecydowanie nieprawidłowy, zdecydowanie za szybki.
~*~
Wyłoniła się zza
drzwi zaledwie na parę sekund, które jednak wystarczyły, żeby moje serce
zaczęło wywijać w piersi fikołki, a w głowie pojawiło się, nawet jak na mnie,
zbyt wiele niewłaściwych myśli. Stałem nieruchomo w miejscu wpatrując się w
ociekającą woda dziewczynę, jeszcze piękniejszą niż poprzednio. Całkowicie
naturalną.
Muszę przyznać, że
widok jej w moim szlafroku, nieco pobudził mi wyobraźnię. Nie powinienem
pozwalać mojej fantazji na tego typu wybryki, bo mój ‘przyjaciel’ źle na to
reagował. Jednak im dłużej przywoływałem w głowie jej obraz, tym moje spodnie
stawały się ciaśniejsze. Westchnąłem. Zorientowałem się, że nadal stoję przy
tych samych drzwiach, w których chwilę temu się pojawiła, mając nadzieję, że
odgłos, który z siebie wydałem, brzmiał głośno jedynie w mojej głowie.
~*~
Nikt nie
odpowiedział na moje pukanie do drzwi, wiec zwyczajnie wszedłem do środka.
Zastałem Malika siedząco przy kuchennej wysepce z twarzą ukrytą w dłoniach.
Zmarszczyłem brwi, widząc go w takim stanie i podszedłem bliżej.
- Hej, Zayn, co
jest? – zapytałem zaniepokojony, kiedy stanąłem obok i położyłem mu dłoń na
ramieniu.
Wzdrygnął się
lekko.
- Nic – mruknął. –
Trochę jestem zmęczony…
- Chodź. –
Chwyciłem go pod ramię i pociągnąłem w stronę schodów. Stawiał lekki opór,
kiedy prowadziłem go przez korytarz, jednak rozluźnił się, gdy dotarliśmy do
jego sypialni. – Może się prześpisz? Powinieneś odpocząć.
- Ale ja nie chcę…
- Już. Spać –
rozkazałem, wskazując na łóżko, na brzegu którego siedział.
- Dobrze, tato. –
Uśmiechnął się lekko, posłusznie układając się na pościeli. – Love you, Liam.
- Love you too, Zayn. Miłych snów.
- I love you forever – Usłyszałem jeszcze,
opuszczając pomieszczenie.
***
Z góry przepraszam za ewentualne błędy!
Osobiście końcówkę tego rozdziału uwielbiam, po prostu NIE MOGŁAM TEGO TU NIE DAĆ. To byłby normalnie grzech ;>
Czekajcie z niecierpliwością na kolejne rozdziały, bo jak powiedziała jedna osoba, akcja coraz bardziej się rozwija i staje się konkretniejsza :) A co do EIGHTEEN to planuję dodać go na zakończenie roku szkolnego lub już po :D Nie wykluczam niespodzianki ;)
Jeśli chodzi o sondę, to jest w szoku, że aż 76 czyta mojego bloga! po prostu WOW! Szkoda tylko, że w stosunku do liczby czytników, tak niewiele z Was komentuje... A mi naprawdę zależy na opiniach, każdej, choćby najmniejszej! KLAWIATURA NIE GRYZIE!
Och, jaciesz pierdziele. Przeczuwałam, że zabraknie ręczników, hahahahaha. :D Końcówka jest taka słodka, że nie mogę. *_________* Czekam na kolejny. :)
OdpowiedzUsuńMnie wlasnie klawiatura ugryzla i mnie boli palec! Ale tam dam rade.. A wiec?? Uwialbiam, kocham i wielbie! Fajnie ze dodalas rozdzial ktory zakrecil mi troche w glowie. Bo nie spodziewalam sie ze zayn tak moze fantazjowac a harry kreci z jakas dziewczyna. Czekam na 18! :D
OdpowiedzUsuńPrzperaszam, że tak późno komentuje,ale musiałam nauczyć się na 'niezapowiedziane' pytanie z mojej kochanje matematyki -,-,więc wybacz <3
OdpowiedzUsuńRozdział jest epicki, końcówka ZIAAAAM ZIAM KURWA FOREVER AND EVER TOGETHER! *&______*
I wiem jakie problemy ma Elka, znam to jak ci włosy zmokną, np dzisiaj w naszym ięknym Wro lało od rana a ja akurat dzisiaj z buta pół drogi xd
stanął mu kurwa, stanął looool xd
no wiem to normalne, ale stanął mu looool
lol-to moja jedyna odpowiedź, ale rozdział jest niesamowity i niestety następny dodasz za jakieś dwa tygodnie:<
Kochanie, kochanie, ty mi tu oczu nie mydl, bo wiem, że 18 masz już napisaną :) Ale jeśli już sobie coś postanowiłaś, to nic nie wymuszam :D Bo wiesz, że cię kocham, prawda? I zazdroszczę twojemu BB, którego tak doszczętnie miłujesz, ciągle na nim pisząc. Zakup tego telefonu, to po prostu strzał w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o siedemnastkę... Hmm... Już wiesz, jak bardzo 'jarałam się' tym, że April chodzi sobie po domu w ręczniku Zayn'a, a sam zainteresowany jest przy niej taki spięty. Dobra, przestaję. Oglądam mecz, więc nie będę komentować. Z stosownym komentarzem wrócę niedługo. Mam nadzieję :D
ONA MA CYTRYNOW SZAMPON?! JA TEEŻ CHCĘ XD "MUSZĘ PRZYZNAĆ, ŻE SŁODCY JESTEŚCIE" NO BAA! PRZECIEŻ TO DEE ! HAHA I HAZZA TO JASNE, ŻE SĄ SŁODCY JAK KINDER BOUENO, NIEEE JAK BIAŁA CZEKOLADA! ^^ PAMIĘTAJ O UMOWIE APRIL, BO JAK NIE TO NORMALNIE HAZZA WIE GDZIE MIESZKASZ! HAHA XD hARR JA NA TWOIM MIEJSCU ZOSTAŁABY TAM JESZCZE BO WIESZ.. MALTRETOWANIE LUDZI JEST FAJNE ;] UMCIA UMCIA PYK PYK ;D NO WŁASNIE DEE, SKORO JESTEŚ SZCZĘŚLIWA Z NIM, TO I APRIL JAK I JA CIESZYMY SIĘ TWOIM SZCZĘŚCIEM. OJ ELU, ELU, ELU TWE WŁOSY NIE WYGLĄDAJĄ DZISIAJ ZBYT DOBRZE! ;D ELEONOR TY SUCZO BICZO, JAK MOGŁAŚ ZROBIĆ SZUM W DOMU?! NO OGÓLNIE TO DPO SCENU NA KORYTARZU PRZED ŁAZIENKĄ TO MAM TYLKO DWA SŁOWA, KTÓRE SKOPIUJE JAKIEŚ MILION RAZY. NIE PRZEPRASZAM RAZ WYSTARCZY FAP FAP. CZEKAM ZAJEBIŚCIE CZEKAM NA NN ♥
OdpowiedzUsuńWee :D
OdpowiedzUsuńJest wreszcie następny. Euforia i radość. W sumie to to samo, ale mniejsza ;p
Super rozdział! Końcówka taka kochana :* Aww... Ależ się sweetaśnie zrobiło ;]
A nasz Malik się zakochał. No. April się zakochała w Zaynie i jesteśmy w domu. Tak? Pewnie będą jakieś komplikacje. Pewnie na pewno. Gdyby nie było to byłoby nudno. No cóż jeszcze mogę powiedzieć?
Zajebisty blog. Czekam na następny rozdzialik.
I zapraszam do mnie:
http://zbieramisienarefleksje.blogspot.com/
ojojoj akcja rzeczywiście rozkręca się coraz bardziej. ; ]
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać kiedy April i Zayn'a połączy coś więcej, a bynajmniej mam taką nadzieję.
ta sytuacja związana z ręcznikami - zajebista. ; DD
nie mogę się doczekać kolejnego, dodawaj szybko i zapraszam do mnie. ; ))
fajny ;)
OdpowiedzUsuń+ dopiero zaczynam pisać nowe opowiadanie, jeśli masz ochotę poczytać to zapraszam: http://spelnionemarzenia2.blogspot.com/
Końcowka jest rzeczywiście świetna i akcja z ręcznikami genialna. Zayn nie był zmęczony, skłamał jak nic! On po prostu był oczarowany April i nie mógł przestać o niej myśleć xD Fajnie, fajnie. Czekam na 18, będę obserwować :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie, miło by mi było gdybyś wyraziła swoją opinię na temat mojej pisaniny :)
http://skip-the-sky.blogspot.com/
Codziennie wchodziłam, obserwowałam , czy może jest coś nowego, a tu teraz wchodze i taka miła niespodzianka , az mi się pyszczek usmiechnał ;D
OdpowiedzUsuńRozdział fenomenalny, dziewczyno ! *.* A motyw z ręcznikiem i zakłopotaniem Zayna , świetny ! <3 Szkoda tylko, że nie wiadomo co z tymi 'uczuciami' Liam'a do April.. tzn. dlaczego jest do niej , a raczej był , tak źle nastawiony, a potem nagle zaczał się przełamywać .. ;) Mam nadzieję, że sie jeszcze wszystko wyjasni :)) Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <33
Nie no cuuudowny rozdział! :D
OdpowiedzUsuńApril & Zayn.. awwww haha :D czekam na rozwinięcie ich akcji! Fragment z ręcznikiem, szlafrokiem, 'przyjacielem Zayna' wymiata ! xD
i w ogóle końcówka.. ahh.. Ziam forever! <33
oczywiście czekam na nexta! <3
jjejku... genialnie piszesz!
OdpowiedzUsuńrozdział świetny!
końcówka najlepsza . ;D
czekam na następny, tak samo ciekawy .;)
zaobserwowałam, liczę na rewanż u mnie:
http://www.stolemyheartstory.blogspot.com
KOCHAM TO OPOWIADANIE Z CAŁEGO SERCA :D !! Pisz dalej bo nie mogę sie doczekać następnego rozdziału :) Przy okazji wpadnij do nas onedirectionlovelymoments.blogspot.com :)) - Izzy xx
OdpowiedzUsuńZioooooooooom!
OdpowiedzUsuńClaudia i Harry są przekochani xd Nie waż mi się ich rozdzielać -.- Skoro już wiesz co zrobisz z Niallem to nie muszę się chyba bać ;>.
Elżunia, księżniczka. Grrr! Fryzura jej się zepsuła? o jak mi przykro...
April jest normalnie lepsza niż FBI xd Podziw ziom xd
Jestem dumna z tego, że mogłam się przyczynić do powstania tego rozdziału *___*
Przyjaciel Zayna... xd biedaczek. Nie mógł się ogarnąć.
W sumie trudno mu się dziwić. Jego miłość, w jego szlafroku. Nieźle. :D
Ja wiem, że April też się podjarała tą łazienką!
Jestem tego pewna xd
Love ya ziooom! :D
Dee
No, no. Widzę tutaj same konkrety. I nie wiem co mam napisać. Tym rozdziałem rzuciłaś mnie (dosłownie) o podłogę i pozostaje mi tylko składać ci pokłony.
OdpowiedzUsuńNo i przeprosić cię, że nie przeczytałam odrazu, ale musiałam jechać do Warszawy, potem doastałam nagłego oświecenia i cały czas pisałam.
Co nie zmienia faktu, że cały czas robię wymówki. Trudno.
Ale rozdział jest naprawdę przepiękny, no i muszę napisać, że z niecierpliwością czekam na osiemnastkę. Ale spokojnie, tak kocham to czytać, że wytrzymam każdy okres czasu. (mam nadzieję) xd
Much love xx
Boże super !!!!!!!! Następny dawaj !!!
OdpowiedzUsuńYAAAAAAAAAAAAAAAAAAY *_______* przeczytałam wszystko. wszystko. myślałam, że się nie da, ale kocham cię jeszcze bardziej <3 boże, pisz szybko ten rozdział :3
OdpowiedzUsuńświetny april musi być z zaynem
OdpowiedzUsuńFajny :D <3 Czekam na nn <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńświetny.<3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.:*
zapraszam na: iwantyoujustnow.blogspot.com
Bardzo fajnie! Podoba mi się! Wejdziesz, skomentujesz, zostaniesz obserwatorem? ;)really-true-story.blogspot.com
OdpowiedzUsuńsuper mam nadzieję że jeszcze bardziej urozmaicisz życie April i Zayna i nie za szybko będą razem
OdpowiedzUsuńLovciam Patrycja_ciacho
Ps. Zapraszam do sb http://onedirectionhistorie.blogspot.com/