'To jest o tym, co może przytrafić się tak naprawdę każdemu z nas.'

wtorek, 12 czerwca 2012

Seventeen

Cześć, Kochani, jak się macie? :)
U mnie ciężko, muszę przyznać... Ale już niedługo to wszystko się skończy i będziemy mieć wreszcie spokój! Całe 2 miesiące! A ja będę mogła całkowicie poświęcić się pisaniu ( jakbym już tego nie robiła...) :D
Wiecie, jak świetnie bawiłyśmy się z Dee 2 czerwca?! Było ZAJEBIŚCIE! UAN DVD jest zdecydowanie cudowne i bardzo przyjemnie oglądało nam się je razem z @MsVictoriaS ;> Później był Twitcam, na którym prawie nikogo nie było (TO BYŁA NASZA NIESPODZIANKA!), skajpajowanie z @JBluvsBabycakes... OGÓLNIE WEEKEND BARDZO UDANY! :D Dzięki kochanej Claudii napisałam ten rozdział, w zasadzie praktycznie cały był pisany przy niej, a ona sama mi bardzo, bardzo pomogła, tworząc jeden z fragmentów, za co jestem jej cholernie wdzięczna ;)
Myślę, że resztę informacji zamieszczę pod notką...
A teraz: CZYTAJCIE! :D

***

Pogoda zdążyła się znacznie poprawić, więc nadszedł czas, by wrócić do domu. Niepewnie podszedłem do blondynki, by złożyć na jej ustach ostatni już tego dnia pocałunek. Wtulając twarz w jej pachnące cytrynowym szamponem włosy, wyszeptałem parę słów na ucho, na co zareagowała cichym chichotem i pocałowała w policzek.
Nie wiedziałem, czemu się waham. Nie powinienem był. Ona nie powinna być wystarczającym powodem dla pojawienia się jakichkolwiek wątpliwości…
Zerknąłem w bok na siedzącą w fotelu szatynkę, która przez cały czas bacznie nas obserwowała. Spostrzegając, że na nią patrzę, uśmiechnęła się lekko.
- Muszę przyznać, że słodcy jesteście – odezwała się chwilę potem, wstając i podchodząc bliżej.
- Idź już – szepnęła Claudia. Pchając mnie lekko w kierunku drzwi. – Napiszę wieczorem.
- Pamiętaj o umowie – przypomniałem, spoglądając znacząco na jej przyjaciółkę.
- Proszę cię, Harry… - Przewróciła oczami. – Za kogo ty mnie masz? Umiem dotrzymywać obietnic – powiedziała, mocno akcentując trzy ostatnie słowa. – Szczególnie, jeśli chodzi o przyjaciół i tak ważne tajemnice. – Mrugnęła do mnie, obejmując moją dziewczynę ramieniem.
Skinąłem lekko głową, jednak nie ruszyłem się z miejsca. Nie mogłem. Chciałem zostać.
April pokręciła zrezygnowana głową i pociągnęła w kierunku wyjścia, następnie praktycznie wypychając z mieszkania.
- Ejj!
Skąd tak drobna osóbka ma tyle siły?!
- Wierz mi, nie chcesz patrzeć jak ją będę torturować, więc lepiej idź – zaśmiała się, lustrując mnie wzrokiem. – I pamiętaj, że jak coś jeszcze jestem na spacerze. To cześć! – Machając mi jeszcze na pożegnanie, zamknęła drzwi przed samym nosem.
Lekko zrezygnowany udałem się w kierunku schodów, a następnie wyjścia z budynku.

~*~

Z uśmiechem na ustach podeszłam do widocznie niezadowolonej blondynki, siadając po turecku naprzeciwko niej na kanapie.
- No, kochana, to, co mi ciekawego powiesz? – zapytałam, wbijając wzrok w jej twarz i próbując podchwycić spojrzenie.
- Wiesz, że nie muszę spowiadać ci się z tego, z kim sypiam? – Złożyła ręce na piersi, patrząc w sufit. Chcąc zwrócić na siebie większą uwagę, szturchnęłam ją stopą. Spojrzała na mnie.
- Nie każę ci tego robić. Myślałam po prostu, że jesteśmy na tyle blisko, byś mi, chociaż wspomniała, że zaczynasz bliżej zadawać się z kimś z One Direction… - wyjaśniłam z nutką smutku w głosie. - I urzeczywistniasz swoje fantazje – dodałam chwilę potem, wytykając jej język.
- Odezwała się ta, której co noc śni się Malik. Oj, ja już dobrze wiem, jak bardzo chciałbyś być z nim bliżej, móc go dotknąć… A co dopiero żeby on dotknął ciebie. – Wypowiadając ostatnie trzy słowa, poruszyła zabawnie brwiami, a ja poczułam lekkie ciepło rozchodzące się po twarzy.
Zaśmiała się krótko widocznie z wyrazu twarzy, który przybrałam.
- Wracając do Harrego… - zaczęła. – To była całkowita tajemnica, nikt nie wiedział… Jesteś pierwsza. – Wyraźnie podkreśliła te słowa. – Ustaliliśmy, ze nikomu nic nie mówimy, dlatego nawet żaden z chłopaków nie wie i raczej się niczego nie domyślają – skończyłam raczej niepewnie.
- Nie sądzę, by się domyślali – wtrąciłam, by dodać jej pewności.
- Chciałam być zwyczajnie fair wobec niego, rozumiesz? – zapytała, patrząc mi w oczy.
Jej były… smutne.
- Powiedz mi jeszcze coś… Jesteś z nim szczęśliwa? Dobrze cię traktuje? – zapytałam, przysuwając się bliżej.
- A nie widziałaś? – Uniosła do góry brew.
- No, nie wiem, może to była po prostu…
- …gra? – dokończyła za mnie. – Nie. On kocha mnie, a ja jego. I tak, jestem szczęśliwa. W końcu trafiłam na jakiegoś porządnego faceta, który…
Przerwałam jej wypowiedź, wtulając się w nią jak najmocniej potrafiłam.
- W takim razie cieszę się twoim szczęściem – szepnęłam.

W drodze powrotnej pogoda znów się popsuła. Odczuwalna była znacznie niższa temperatura niż poprzednio, więc otworzyłam parasol i przyśpieszyłam kroku. Chciałam jak najprędzej znaleźć się w ciepłym i przytulnym domu chłopców, usiąść na kanapie, owinąć się kocem i wypić ciepłą herbatę.
Zanim się zorientowałam, byłam już na właściwej ulicy, a niewiele potem pod dobrą bramą. Z daleka dostrzegłam idącą, czy raczej biegnącą w moim kierunku parę. Zaraz jednak zorientowałam się, że był to Louis z Eleonor.
- Widzę, że ktoś jednak się zdecydował na spacer – zaśmiałam się, kiedy byli wystarczająco blisko mnie.
- Nic nie mów – syknęła zdenerwowana dziewczyna. – Cała jestem mokra! A widzisz moje włosy?!
- No chodźcie tu. – Odstąpiłam im swój parasol. W końcu z cukru nie jestem.
- Dzięki – rzucił Lou, uśmiechając się. Deszcz jego także nie potraktował ulgowo.
- Jakby to miało coś teraz dać – burknęła niezadowolona. – Wejdziemy do tego domu, czy będziemy tu dalej stać i marznąć?!
Bez słowa ruszyliśmy w kierunku drzwi.

~*~

Eleanor zrobiła mnóstwo szumu, wchodząc do cichego jak dotąd domu.  Po jej wejściu momentalnie zrobiło się głośno. Westchnąłem i podniosłem się z fotela z zamiarem udania się na piętro do sypialni, jednak zawróciłem, słysząc z korytarza jeszcze jeden głos, poza tym, należącym do Tomlinsona.
Jej głos.
Wychyliłem się na korytarz, by następnie przekonać się, że się nie przesłyszałem. Oparłem się więc w milczeniu o ścianę i zwyczajnie obserwowałem.
Jej dotąd proste włosy były teraz wilgotne, delikatnie pofalowane i leciutko skręcone na niektórych końcach, dodając jej jeszcze więcej uroku. Niektóre z bardziej mokrych kosmyków przykleiły się do twarzy, a ona na próżno próbowała się ich z niej pozbyć. Zdjęła z siebie kurtkę, odkładając ją na wieszak, a równie mokre buty odstawiła na bok.
W międzyczasie Eleonor zdążyła wymówić chyba wszystkie znane jej przekleństwa i tupiąc, udała się na górę, zajmując łazienkę chłopaków.
- Ech, a ja chciałam wziąć prysznic… - Usłyszałem, gdy zniknął u szczytu schodów, udając się za swoją kapryśną dziewczyną.
- Możesz skorzystać z mojej – zaoferowałem po chwili.
Zdziwiona podniosła głowę, widocznie dopiero mnie spostrzegając.
- Jeżeli mogę… - wydukała.
- W takim razie zapraszam. – Uśmiechnąłem się, wskazując ręką na drzwi mojego apartamentu.

~*~

Zamknąwszy za sobą drzwi, osunęłam się po nich lekko w dół. Rozejrzałam się po wyłożonym błyszczącymi kafelkami pomieszczeniu, w którym pachniało… Malikiem. Wzięłam głębszy wdech, rozkoszując się tą samą wonią, która biła od chłopaka.

Jego łazienka, różniła się od tej, w której byłam rano. Zaczynając od tego, że było w niej znacznie więcej miejsca, posiadała także według mnie ładniejsze i bardziej nowoczesne wyposażenie. Lub może po prostu była zwyczajnie ‘bardziej zadbana’. Wszystko aż lśniło.
Duża, czy może raczej ogromna wanna zachęcała swym kształtem, by się w niej położyć, zaś umieszczona w innym rogu kabina prysznicowa kusiła trzema głowicami, z których chwile potem już lała się woda. Wybrałam szybszą opcję, gdyż tak naprawdę nie miałam zbyt wiele czasu.
Nigdy nie wiadomo, kiedy Zayn będzie chciał poprawić fryzurę.
Zaśmiałam się w myślach.
Szybko zrzuciłam z siebie wilgotne ubrania, przez które zaczęło mi się robić chłodniej. Z przyjemnością weszłam do kabiny, stając pod strumieniami wody, pozwalając tym samym gorącym kroplom swobodnie spłynąć po moim ciele i trochę je ogrzać. Zadrżałam.
Po upływie około piętnastu minut zakręciłam wodę i wyszłam z kabiny. Sięgnęłam w kierunku wieszaka po ręcznik... Którego tam jednak nie było.
- Cholera – mruknęłam.
Rozejrzałam się dookoła w poszukiwaniu czegokolwiek, nadającego się do choćby częściowego osuszenia mojego mokrego ciała. Po chwili doszłam jednak do wniosku, że Malik w swojej łazience miał wszystko, za wyjątkiem ręcznika. Kolejny raz zaklęłam pod nosem, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. To naprawdę był kiepski moment, by ktokolwiek odwiedzał łazienkę Zayna. W końcu stałam całkiem naga na jej środku.
- April…? – Usłyszałam niepewny głos chłopaka.
Jeszcze jego mi tu brakowało!
- Tak? – odezwałam się równie niepewnie.
- No… Huh. Zapomniałaś ręczników i ci je przyniosłem…
W myślach wyobraziłam sobie jego zakłopotaną postać stojąca pod drzwiami i trzymającą ręczniki w jednej ręce, drugą pocierając o kark.
- Uch, zdążyłam się zorientować – mruknęłam. – Szkoda tylko, że jestem już mokra…
Wtedy spostrzegłam coś, co nie wiem, jakim cudem wcześniej przegapiłam.
Błękitny szlafrok.
Leżał elegancko złożony na koszu na pranie, jakby tylko na mnie czekał.
- Daj mi chwilę! – krzyknęłam do niego, chwytając miękki materiał i bez namysłu owijając się nim szczelnie. Nie było to trudne gdyż był duży. I męski.
Należał do Zayna.
Przeczesałam palcami mokre włosy, z których po plecach ciekły mi strumienie wody, i biorąc głęboki wdech, uchyliłam lekko drzwi. Stał tam, wyglądając prawie identycznie, jak w moim wyobrażeniu.
Dostrzegłam wymalowane na jego twarzy zdziwienie i zaskoczenie, jednak nie mówiąc nic, chwyciłam tylko ręczniki i z powrotem zamknęłam się w pomieszczeniu. Zza drzwi rzuciłam jeszcze krótkie podziękowanie, usiłując opanować rytm wybijany przez moje serce. Zdecydowanie nieprawidłowy, zdecydowanie za szybki.

~*~


Wyłoniła się zza drzwi zaledwie na parę sekund, które jednak wystarczyły, żeby moje serce zaczęło wywijać w piersi fikołki, a w głowie pojawiło się, nawet jak na mnie, zbyt wiele niewłaściwych myśli. Stałem nieruchomo w miejscu wpatrując się w ociekającą woda dziewczynę, jeszcze piękniejszą niż poprzednio. Całkowicie naturalną.
Muszę przyznać, że widok jej w moim szlafroku, nieco pobudził mi wyobraźnię. Nie powinienem pozwalać mojej fantazji na tego typu wybryki, bo mój ‘przyjaciel’ źle na to reagował. Jednak im dłużej przywoływałem w głowie jej obraz, tym moje spodnie stawały się ciaśniejsze. Westchnąłem. Zorientowałem się, że nadal stoję przy tych samych drzwiach, w których chwilę temu się pojawiła, mając nadzieję, że odgłos, który z siebie wydałem, brzmiał głośno jedynie w mojej głowie.

~*~

Nikt nie odpowiedział na moje pukanie do drzwi, wiec zwyczajnie wszedłem do środka. Zastałem Malika siedząco przy kuchennej wysepce z twarzą ukrytą w dłoniach. Zmarszczyłem brwi, widząc go w takim stanie i podszedłem bliżej.
- Hej, Zayn, co jest? – zapytałem zaniepokojony, kiedy stanąłem obok i położyłem mu dłoń na ramieniu.
Wzdrygnął się lekko.
- Nic – mruknął. – Trochę jestem zmęczony…
- Chodź. – Chwyciłem go pod ramię i pociągnąłem w stronę schodów. Stawiał lekki opór, kiedy prowadziłem go przez korytarz, jednak rozluźnił się, gdy dotarliśmy do jego sypialni. – Może się prześpisz? Powinieneś odpocząć.
- Ale ja nie chcę…
- Już. Spać – rozkazałem, wskazując na łóżko, na brzegu którego siedział.
- Dobrze, tato. – Uśmiechnął się lekko, posłusznie układając się na pościeli. – Love you, Liam.
- Love you too, Zayn. Miłych snów.
- I love you forever – Usłyszałem jeszcze, opuszczając pomieszczenie.

***

Z góry przepraszam za ewentualne błędy! 
Osobiście końcówkę tego rozdziału uwielbiam, po prostu NIE MOGŁAM TEGO TU NIE DAĆ. To byłby normalnie grzech ;> 
Czekajcie z niecierpliwością na kolejne rozdziały, bo jak powiedziała jedna osoba, akcja coraz bardziej się rozwija i staje się konkretniejsza :) A co do EIGHTEEN to planuję dodać go na zakończenie roku szkolnego lub już po :D Nie wykluczam niespodzianki ;)

Jeśli chodzi o sondę, to jest w szoku, że aż 76 czyta mojego bloga! po prostu WOW! Szkoda tylko, że w stosunku do liczby czytników, tak niewiele z Was komentuje... A mi naprawdę zależy na opiniach, każdej, choćby najmniejszej! KLAWIATURA NIE GRYZIE!

22 komentarze:

  1. Och, jaciesz pierdziele. Przeczuwałam, że zabraknie ręczników, hahahahaha. :D Końcówka jest taka słodka, że nie mogę. *_________* Czekam na kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie wlasnie klawiatura ugryzla i mnie boli palec! Ale tam dam rade.. A wiec?? Uwialbiam, kocham i wielbie! Fajnie ze dodalas rozdzial ktory zakrecil mi troche w glowie. Bo nie spodziewalam sie ze zayn tak moze fantazjowac a harry kreci z jakas dziewczyna. Czekam na 18! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przperaszam, że tak późno komentuje,ale musiałam nauczyć się na 'niezapowiedziane' pytanie z mojej kochanje matematyki -,-,więc wybacz <3
    Rozdział jest epicki, końcówka ZIAAAAM ZIAM KURWA FOREVER AND EVER TOGETHER! *&______*
    I wiem jakie problemy ma Elka, znam to jak ci włosy zmokną, np dzisiaj w naszym ięknym Wro lało od rana a ja akurat dzisiaj z buta pół drogi xd
    stanął mu kurwa, stanął looool xd
    no wiem to normalne, ale stanął mu looool
    lol-to moja jedyna odpowiedź, ale rozdział jest niesamowity i niestety następny dodasz za jakieś dwa tygodnie:<

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochanie, kochanie, ty mi tu oczu nie mydl, bo wiem, że 18 masz już napisaną :) Ale jeśli już sobie coś postanowiłaś, to nic nie wymuszam :D Bo wiesz, że cię kocham, prawda? I zazdroszczę twojemu BB, którego tak doszczętnie miłujesz, ciągle na nim pisząc. Zakup tego telefonu, to po prostu strzał w dziesiątkę!
    A jeśli chodzi o siedemnastkę... Hmm... Już wiesz, jak bardzo 'jarałam się' tym, że April chodzi sobie po domu w ręczniku Zayn'a, a sam zainteresowany jest przy niej taki spięty. Dobra, przestaję. Oglądam mecz, więc nie będę komentować. Z stosownym komentarzem wrócę niedługo. Mam nadzieję :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ONA MA CYTRYNOW SZAMPON?! JA TEEŻ CHCĘ XD "MUSZĘ PRZYZNAĆ, ŻE SŁODCY JESTEŚCIE" NO BAA! PRZECIEŻ TO DEE ! HAHA I HAZZA TO JASNE, ŻE SĄ SŁODCY JAK KINDER BOUENO, NIEEE JAK BIAŁA CZEKOLADA! ^^ PAMIĘTAJ O UMOWIE APRIL, BO JAK NIE TO NORMALNIE HAZZA WIE GDZIE MIESZKASZ! HAHA XD hARR JA NA TWOIM MIEJSCU ZOSTAŁABY TAM JESZCZE BO WIESZ.. MALTRETOWANIE LUDZI JEST FAJNE ;] UMCIA UMCIA PYK PYK ;D NO WŁASNIE DEE, SKORO JESTEŚ SZCZĘŚLIWA Z NIM, TO I APRIL JAK I JA CIESZYMY SIĘ TWOIM SZCZĘŚCIEM. OJ ELU, ELU, ELU TWE WŁOSY NIE WYGLĄDAJĄ DZISIAJ ZBYT DOBRZE! ;D ELEONOR TY SUCZO BICZO, JAK MOGŁAŚ ZROBIĆ SZUM W DOMU?! NO OGÓLNIE TO DPO SCENU NA KORYTARZU PRZED ŁAZIENKĄ TO MAM TYLKO DWA SŁOWA, KTÓRE SKOPIUJE JAKIEŚ MILION RAZY. NIE PRZEPRASZAM RAZ WYSTARCZY FAP FAP. CZEKAM ZAJEBIŚCIE CZEKAM NA NN ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Wee :D
    Jest wreszcie następny. Euforia i radość. W sumie to to samo, ale mniejsza ;p
    Super rozdział! Końcówka taka kochana :* Aww... Ależ się sweetaśnie zrobiło ;]
    A nasz Malik się zakochał. No. April się zakochała w Zaynie i jesteśmy w domu. Tak? Pewnie będą jakieś komplikacje. Pewnie na pewno. Gdyby nie było to byłoby nudno. No cóż jeszcze mogę powiedzieć?
    Zajebisty blog. Czekam na następny rozdzialik.
    I zapraszam do mnie:
    http://zbieramisienarefleksje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. ojojoj akcja rzeczywiście rozkręca się coraz bardziej. ; ]
    już nie mogę się doczekać kiedy April i Zayn'a połączy coś więcej, a bynajmniej mam taką nadzieję.
    ta sytuacja związana z ręcznikami - zajebista. ; DD
    nie mogę się doczekać kolejnego, dodawaj szybko i zapraszam do mnie. ; ))

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny ;)
    + dopiero zaczynam pisać nowe opowiadanie, jeśli masz ochotę poczytać to zapraszam: http://spelnionemarzenia2.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Końcowka jest rzeczywiście świetna i akcja z ręcznikami genialna. Zayn nie był zmęczony, skłamał jak nic! On po prostu był oczarowany April i nie mógł przestać o niej myśleć xD Fajnie, fajnie. Czekam na 18, będę obserwować :)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie, miło by mi było gdybyś wyraziła swoją opinię na temat mojej pisaniny :)
    http://skip-the-sky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Codziennie wchodziłam, obserwowałam , czy może jest coś nowego, a tu teraz wchodze i taka miła niespodzianka , az mi się pyszczek usmiechnał ;D
    Rozdział fenomenalny, dziewczyno ! *.* A motyw z ręcznikiem i zakłopotaniem Zayna , świetny ! <3 Szkoda tylko, że nie wiadomo co z tymi 'uczuciami' Liam'a do April.. tzn. dlaczego jest do niej , a raczej był , tak źle nastawiony, a potem nagle zaczał się przełamywać .. ;) Mam nadzieję, że sie jeszcze wszystko wyjasni :)) Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie no cuuudowny rozdział! :D
    April & Zayn.. awwww haha :D czekam na rozwinięcie ich akcji! Fragment z ręcznikiem, szlafrokiem, 'przyjacielem Zayna' wymiata ! xD
    i w ogóle końcówka.. ahh.. Ziam forever! <33
    oczywiście czekam na nexta! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. jjejku... genialnie piszesz!
    rozdział świetny!
    końcówka najlepsza . ;D
    czekam na następny, tak samo ciekawy .;)
    zaobserwowałam, liczę na rewanż u mnie:
    http://www.stolemyheartstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. KOCHAM TO OPOWIADANIE Z CAŁEGO SERCA :D !! Pisz dalej bo nie mogę sie doczekać następnego rozdziału :) Przy okazji wpadnij do nas onedirectionlovelymoments.blogspot.com :)) - Izzy xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Zioooooooooom!
    Claudia i Harry są przekochani xd Nie waż mi się ich rozdzielać -.- Skoro już wiesz co zrobisz z Niallem to nie muszę się chyba bać ;>.
    Elżunia, księżniczka. Grrr! Fryzura jej się zepsuła? o jak mi przykro...
    April jest normalnie lepsza niż FBI xd Podziw ziom xd
    Jestem dumna z tego, że mogłam się przyczynić do powstania tego rozdziału *___*
    Przyjaciel Zayna... xd biedaczek. Nie mógł się ogarnąć.
    W sumie trudno mu się dziwić. Jego miłość, w jego szlafroku. Nieźle. :D
    Ja wiem, że April też się podjarała tą łazienką!
    Jestem tego pewna xd
    Love ya ziooom! :D
    Dee

    OdpowiedzUsuń
  15. No, no. Widzę tutaj same konkrety. I nie wiem co mam napisać. Tym rozdziałem rzuciłaś mnie (dosłownie) o podłogę i pozostaje mi tylko składać ci pokłony.
    No i przeprosić cię, że nie przeczytałam odrazu, ale musiałam jechać do Warszawy, potem doastałam nagłego oświecenia i cały czas pisałam.
    Co nie zmienia faktu, że cały czas robię wymówki. Trudno.
    Ale rozdział jest naprawdę przepiękny, no i muszę napisać, że z niecierpliwością czekam na osiemnastkę. Ale spokojnie, tak kocham to czytać, że wytrzymam każdy okres czasu. (mam nadzieję) xd
    Much love xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Boże super !!!!!!!! Następny dawaj !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. YAAAAAAAAAAAAAAAAAAY *_______* przeczytałam wszystko. wszystko. myślałam, że się nie da, ale kocham cię jeszcze bardziej <3 boże, pisz szybko ten rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  18. świetny april musi być z zaynem

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny.<3
    Czekam na kolejny.:*

    zapraszam na: iwantyoujustnow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajnie! Podoba mi się! Wejdziesz, skomentujesz, zostaniesz obserwatorem? ;)really-true-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. super mam nadzieję że jeszcze bardziej urozmaicisz życie April i Zayna i nie za szybko będą razem
    Lovciam Patrycja_ciacho
    Ps. Zapraszam do sb http://onedirectionhistorie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń